SZKOŁA PODSTAWOWA w Trzcianie,   36-071 Trzciana 168,   tel. (017) 85 14 094,  e-mail: zs.trzciana@intertele.pl

o szkole

Informacje
Historia
Grono Pedagogiczne
Informacje Dyrektora
Rada Rodziców
Samorząd Uczniowski
Podział lekcji
Dzwonki
Złota Księga
Wykaz podręczników
Dla Rodziców
Gazetka szkolna
Szkolny chór
Kalendarz roku szkolnego
Wycieczki
Nasze prace
Forum
Galeria
 

miejscowość

o Trzcianie
Zabytki
Centrum Kultury
 

inne

Organ prowadzący
Zamówienia publiczne
Linki
 

nasi przyjaciele

 

Zabytki

Dzieje dworu w Trzcianie

Pierwotne dzieje każdej wioski łączą się z historią dworu i jego dziedziców. Kim byli i kiedy nastali pierwsi właściciele Trzciany?
 Pewne informacje na ten temat uzyskałem z publikacji K.Baczkowskiego "Dzieje Sędziszowa Małopolskiego i okolic", ks. Jana Wołka -Wacławskiego "Będziemyśl i Klęczany" oraz publikacji Jana Pęckowskiego "
Dzieje miasta Rzeszowa do końca XVIII w."  Wymienione opracowania poparte były przez ich autorów mrówczą pracą przeglądania tomów Akt Grodzkich, Akt Pilzneńskich oraz źródeł dziejowych - Dział Staropolski mieszczących się w Państwowym Archiwum w Krakowie. Niedostatek źródeł nie po zwala jednak na pełne odtworzenie dziejów dworu w Trzcianie.
   W okresie rozbicia dzielnicowego (bo na ten okres należy dopatrywać
się początków nadań własnościowych dla terenów Trzciany) obserwujemy kilka typów własności : osady stanowiące uposażenie kasztelanii sandomierskiej, dobra królewskie tzw. królewszczyzny, dobra stanowiące własność kościoła (biskupstwa, opactwa, dobra plebańskie) i dobra nadane, stanowiące własność rycerską. Pierwsze dostępne informacje źródłowe wskazują na to, że Trzciana należała do nadań rycerskich a początki historii dworu związane są z rycerzami legitymującymi się herbem Półkozic.
  W XIV w. dwaj ostatni Piastowie, jednocząc i scalając państwo, napotkali - ze strony niektórych potężnych lecz wrogich im rodów - tendencje odśrodkowe. W tej sytuacji zaczęli faworyzować rody rycerskie, które zasłużyły się u boku króla. Do ich grona należał też rycerz Jan Pakosławic herbu Półkozic (Połukoza) pochodzący ze Stróżysk w powiecie wiślickim. Wspomniany Jan Pakosławic nagrodzony został przez króla Kazimierza Wielkiego w 1354 r. dziedzicznym nadaniem okręgu rzeszowskiego, należącego przed przyłączeniem Rusi Czerwonej do Polski najprawdopodobniej do strefy wpływów książąt ruskich. Nadanie obejmowało "... miasto Rzeszów z całym okręgiem w ziemi ruskiej, położone według granic jakie posiadało za czasów książąt ruskich, od wsi Dąbrowa na pograniczu ziemi sandomierskiej po Leżajsk na wschodzie i zamek Czudec na południu...".
  Ród Półkoziców w XIII i XIV w. swoją pozycję i znaczenie w dużej mierze zawdzięczał również swoim związkom z Kościołem, gdzie różnie jego członkowie piastowali wysokie urzędy. W XIV w. do herbu Półkoziców, oprócz wspomnianego, zaliczane były również rody : Sopichowskich, Czarnkowskich, Ligęzów, Niewiarowskich i Marszowskich.
Przy posiadłościach rycerskich fundowane były kościoły i powstawały parafie.
 

Trzciński (Trzcieński) herbu Półkozic..." Czyżby Jan Trzciński i Jan Sopichowski byli tymi samymi osobami ?Jak więc widać, na przełomie XIV i XV w. rycerskie własności ziemskie od Leżajska po Sędziszów i Czudec, zdominowane były przez spokrewnione ze sobą dwa rody Pakosławiców - Rzeszowskich i Sopichowskich. Uwzględniając silne powiązania majątkowe w tych czasach, możemy wnioskować, że wymienieni : Paweł, Anna (Czarnkowscy ? ), Jan Trzciński (Sopichowski ?) byli spokrewnieni z rodam Sopichowskich herbu Półkozic. Śledźmy zatem dalej dzieje tego rodu. Po małżeństwie Jana Sopichowskiego z Anną, część Trzciany została przekazana ich córce Dorocie. Faktycznym zarządcą majątku był jednak Jan. W 1490 r Jan i Dorota w wyniku kłopotów finansowych zastawili Będziemyśl, Klęczany, Dąbrowę, Księżomost i udział w Trzcianie wraz z połową lasu zwanego Gózd, Janowi z Broniszowa za 500 grzywien. Zastaw nie był trwały i z początkiem XVI w. widzimy dobra te ponownie w ręku Jana Sopichowskiego. (9} Tenże Jan Sopichowski z Będziemyśla, czasami zwamy w aktach Janem Sopichowskim z Trzciany był człowiekiem wykształconym, zamożnym, wpływowym ale również jak w tych czasach powszechnie zdarzało się, człowiekiem warcholskim i krewkim. Utrzymywał on kontakty z sąsiadami Rzeszowskimi... "Pożyczał on np. Andrzejowi Rzeszowskiemu na hipotekę pod zastaw wsi Rudna 1000 florenów, Augustowi Rzeszowskiemu na hipotekę wsi Świlczy i części młyna w Rzeszowie, Piotrowi Rzeszowskiemu dał w zastaw połowę Ruskiej Wsi i młyn w Rzeszowie zaś wieś Przybyszówkę wziął Sopichowski w dzierżawę od Rzeszowskich. Na tym tle dochodziło do licznych zatargów i procesów między Rzeszowskimi i Janem Sopichowskim. I tak w 1500 r nie mogąc doczekać się zwrotu pieniędzy, Sopichowski wraz z niejakim Hieronimem Jagiełką zebrał swoich ludzi, uzbroił ich w rusznice, piki i inną broń, najechał na Staromieście na dobra Mikołaja Wapowskiego spokrewnionego z Rzeszowskimi. Ten w porę ukrył się przed zbrojnym sąsiadem. Nie znalazłwszy go, poniszczyli słudzy urządzenia domowe, pozabijali zwierzęta, żonę i jego siostrę pobili, pokaleczyli i wyrzucili z mieszkania..." °0) Głośna ta sprawa oparła się o sąd grodzki w Przemyślu.Ale również poszkodowany pośrednio w tym zajściu Andrzej Rzeszowski, nie był świętoszkiem, bo miał wcześniejsze grzeszki warcholstwa na sumieniu. Widząc w sąsiednim miasteczku Sędziszowie konkurencję dla rozwoju Rzeszowa "... wykorzystał zbiegostwo swego poddanego Rachwała Niedźwiadki, który przyjął poddaństwo Sędziszowa, najechał to miasteczko w 1491 r. Zebrawszy 100 jazdy i 340 pieszych (w tym 60 szlachty) tak obsadził miasteczko, że nikt nie mógł się wymknąć, zburzył dom, w którym mieszkał Niedźwiadek, pojmał go, raniąc innych domowników. W wyniku swoich gróźb sprawił, że około 50 mieszkańców opuściło konkurencyjny Sędziszów..."('!) O powszechności takiego "stylu rozwiązywani sporów" na tych terenach w okresie nieco późniejszym, świadczy znana postać Stanisława Stadnickiego, zwanego "diabłem łańcuckim". Spośród wielu "wyczynów" Stadnickiego należy wspomnieć zajazd jego na Sędziszów w 1608 r., gdzie "... doszczętnie złupił miasto, nie oszczędzając także kościoła parafialnego, gdzie dopuszczono się święto­kradztwa..."(12) Powracając do próby odtworzenia dziejów rodu Sopichowskich właścicieli min. Trzciany, odnotowujemy śmierć Jana Sopichowskiego najprawdopodobniej w roku 1514. Dobra po nim odziedziczył jego syn Marcin. Marcin Sopichowski jako dworzanin króla Zygmunta Augusta, nie przebywał na stale w swoich dobrach a nawet w 1527 r przekazał ich administrowanie w ręce starosty pilzneńskiego Jana Tarnowskiego. Własność Trzciany dzielił z Wacławem, Janem i Krzysztofem Trzcieńskimi. Trzcieńscy wywodzili się z jakiejś bocznej linii rodu Sopichowskich a nazwisko przyjęli prawdopodobnie od nazwy miejscowości, której byli współwłaścicielami. Tworzenie nazwisk właścicieli dóbr od nazw miejscowości było w tym czasie powszechne. Ród Sopichowskich odgrywał na przełomie XV i XVI w. dość poważną rolę. Obok wspomnianego Marcina - dworzanina króla Zygmunta Augusta, należy wymienić znaczącą rolę jaką odgrywał na dworze króla Aleksandra jego ojciec Jan. Posłował on w imieniu króla Aleksandra w 1503 r do króla węgiersko -czeskiego Władysława II. Król Aleksander w tym czasie wziął go w obronę, po znanym zajeździe na Rzeszowskich. Przestrzegał on pismem "... by pod nieobecność Sopichowskiego, nie czynili mu krzywdy sąsiedzi, z którymi miewał zatargi..." Sopichowscy przykładali również dużą wagę do wykształcenia. W spisie Album Studiorum uniwerstytetu krakowskiego znaleźć można wśród scholarów nazwiska Sopichowskich : Klemensa z 1411 r, Adama i Stanisława syna Jana  z 1453 r, Marcina syna Jana z 1500 r, Marcina syna Marcina z 1585 r. Marcin Sopichowski zmarł w 1546 r, pozostawiając synów Jana i Wojciecha, z których pierwszy ożenił siew 1551 rz Katarzyną córką Stanisława Jordana z Zakliczyna i odziedziczył większość dóbr ojcowskich. Jan i Katarzyna mieli synów: Piotra, Jana i Mikołaja.Wojciech natomiast otrzymał tylko Dąbrowę, szukając jako starosta leżajski i zarządca ceł wielkopolskich kariery na innym terenie. Wojciech z pierwszego małżeństwa z Zofią z Żerkowa miał synów Marcina i Wojciecha oraz córkę Annę, z drugiego zaś związku z Dorotą z Witkowie - córkę, również Annę. Jak już wspomniano, zarządcami Trzciany po roku 1514 byli Trzcieńscy. Wzmianka w Aktach Pilzneńskich z roku 1560 mówi, że "...Jan Sopichowski syn Marcina dał w zastaw wieś Księżomost Krzysztofowi Trzcieńskiemu ze Trzciany za 558 złp..." (17) W roku 1581 dobra Trzciany i Słotwinki przechodzą jednak na własność wdowy po Janie - Katarzyny Jordan - Sopichowskiej. Śmierć Jana Sopichowskiego i małżeństwa córek Wojciecha, stały się przyczyną licznych sporów i skomplikowały stosunki majątkowe w dobrach Sopichowskich pod koniec XVI w. Przyczyną sporów stały się roszczenia majątkowe mężów córek Wojciecha. Wspomniana już pierwsza Anna wychodzi za mąż w roku 1601 za Wawrzyńca Spytek - Jordana z Zakliczyna. Jej stryj - Jan ożeniony był, jak już wspomniano, z Katarzyną z domu Spytek Jordanowa z Zakliczyna. Wawrzyniec Spytek - Jordan był człowiekiem wykształconym. Po studiach w Padwie, został rotmistrzem królewskim a w roku 1611, stolnikiem lwowskim. Zmarł w 1626 r. Druga córka Wojciecha (Anna z drugiego małżeństwa) wyszła za Jakuba Leśniowskiego z Zimnej Wody , podczaszego lwowskiego.Po wielu sporach, pretensjach i spłatach majątkowych, dobra Trzciany przechodzą w posiadanie Anny i Jakuba Leśniowskich a po śmierci Jakuba w roku 1622, na jego brata Mikołaja Leśniowskiego, kasztelana Czechowskiego. Spadkobiercami Mikołaja na dobrach Trzciany zostali jego synowie : Marcin i Stefan. Jeszcze z roku 1663 istnieje wzmianka, że Marcin Leśniowski spłacał plebanowi z Mrowli sumę 210 florenów Jak widać połowa XVI w. to początek przechodzenia dóbr Sopichowskich {w wyniku koligacji małżeńskich, zastawów i sprzedaży) w inne ręce. W latach 60-tych XVII w. Leśniowscy sprzedali dobra Trzciany prawdopodobnie Lubomirskim, możnym magnatom, którzy będąc w tym czasie u szczytu swej potęgi, wykupywali wiele posiadłości na terenie Małopolski Jak się wydaje, jedyny,
materialny dowód tych czasów,znajduje się obecnie w muzeum w Rzeszowie. Jest to fragment.nagrobka pochodzący ze starego kościoła w Trzcianie i datuje się na lata 30-te XVII w.Jest to nagrobkowa rzeźba przedstawiająca figurę klęczącego rycerza. Przedstawia praw-dopodobnie Mikołaja Leśniowskiego z Zimnej Wody, i będącego  w tym  czasie  wła­ścicielem Trzciany,a zmarłego w 1622 r. Figura ta została znaleziona w I     podziemiach   starego   drewnia­nego   kościoła,   podczas   jego rozbiórki w roku 1899.Przypuszczenie, że dobra Trzciany znalazły się w rękach Lubomirskich potwierdza wzmianka z 1661 roku, która mówi że "... sędziszowskie dobra Lubomirskich ( Sędziszów, Wolica Piaskowa i Ługowa, Sielec, Trzciana, Słotwinka ) przeszły wraz z ręką Krystyny Lubomirskiej w posiadanie Feliksa Potockiego, jednego z najpotężniejszych magnatów polskich końca XVII w., stopniowo sięgającego po godności : wojewody sieradzkiego 1669, kijowskiego 1682, krakowskiego 1685, hetmana polnego koronnego 1692 i ostatnim roku życia - hetmana wielkiego 1702.Ogromne zniszczenia jakie spowodowały wojny i zarazy w drugiej połowie XVII w. spowodowały kłopoty finansowe nawet u możnych magnatów. Niektóre ościenne majątki musiały pójść pod zastaw. W roku 1669 dobra Trzciany są reprezentowane przez Zygmunta Topór-Hinka i jego żonę Eufrozynę z Tęczyna Ossolińską. Po śmierci Zygmunta, jego żona wyszła po raz drugi za mąż za Andrzeja Topór-Hinka Prusinowskiego z Prusinowa, pułkownika królewskiego, kasztelana połanieckiego, zasłużonego później w bitwie z Turkami pod Wiedniem. Z początkiem XVIII w. Andrzej Topór-Hinek wykupił prawie wszystkie posiadło­ści po rodzie Sopichowskich (później Leśmowskich, Zieleńskich i Jordanów )W roku 1700 probo­szczowie :sędziszowski Jaro­szewski i trzciański Suchecki, pożyczyli Feliksowi i Kry­stynie Potockim 6000 złp na wykupienie zastawionych u Hinków dóbr Trzciany i Słotwinki. Feliks Potocki wraz z żoną Krystyną poświęcali wiele uwagi fundacjom kościelnym w swoich włościach. Po jego śmierci w 1702 r. dzieło kontynuował jego syn Michał - zwolennik króla Leszczyń­skiego , przeciwnik Sasów. "...Pamiętne na trybunałach pisał wyroki przeciw heretykom i koronował ciągle obrazy N.M.Panny. on to fundował w Sędziszowie w roku 1739 kościół i klasztor 00 Kapucynów, gdzie też pochowany został w roku 1749. Był to mąż wojennemi dzieły sławny i na chwałę Bożą wylany..." ( 2A } Michał Potocki zostawił potomstwo : Antoniego, Piotra i Krystynę. Trudno ustalić dokładnie, jak długo Trzciana wchodziła w skład dóbr Potockich i kto z tego rodu mieszkał we dworze w Trzcianie. Być może, w ich imieniu majątkiem opiekowali się zarządcy łub ktoś z bocznej linii rodu. Niemniej jednak o przynależności Trzciany w pierwszej połowie XVIII w. do posiadłości Potockich świadczy następująca wzmianka zamieszczona w kronice parafii trzciańskiej "... koło czerwca 1899 r. przystąpiono do rozbierania podziem­nych piwnic i grobowców starego kościoła, w których spoczywały ciała funda-torówr - kolatorów i ciała starych wojowników' z herbami Tarnowskich-Ligęzów i Potockich, do których jak świadczą kamienne figury św. Jana przy gościńcu, rów­nież i Trzciana od roku i 700 z przyległościami należała.Brak materiałów źródłowych nie pozwala na dokładne odtworzenie dziejów dworu w Trzcianie w XVIII w. Dzierżawcą Trzciany w 1795 r. wymie­niany jest Jan Olszański(26) zaś do połowy XIX w. istnieją jeszcze wzmianki w kronice parafialnej o właścicielach lub raczej dzierżawcach : Osuchowskich i Rogalińskich. Rozbiory i zawieruchy powstań niepodległościowych a może i represje zaborców wpłynęły na to, że majątek popadł w długi i został przez zaborczy rząd austriacki skonfiskowany. Nabył go prawdopodobnie w roku 1846 baron Jan Christiani Grabieński. " Był to pan ludzki i starał się ulżyć chłopom. Za jego czasów rząd austriacki rozpoczął budowę kolei żelaznej Kraków - Lwów
zwaną koleją Karola Ludwika., Przy jej wytyczaniu tor miał przebiegać przez stare
zabudowania'dworskie. Wówczas to zostały wybudowane nowe zabudowania
dworskie, folwarczne, browar oraz całość została okolona murem. Cegłę na to
przedsięwzięcie wypalano w dworskiej cegielni, która znajdowała się na w pobliżu
obecnego nowego cmentarza.Staraniem Jana Christianiego było wybudowanie okaza­łego budynku stacyj­nego i stacji kolejowej. Przyczyniło się to w późniejszym okresie czasu do tego, że wielu mieszkańców Trzciany znalazło zatrudnienie na kolei. Po śmierci Jana, majątek przeszedł na barona Teodora Korn-wald Christianiego i jego żonę Luidgardę z Zagórskich. Jej to staraniem i wspomo­żeniem finansowym wybudowano w roku 1898 nowy kościół i kaplicę na nowym cmentarzu. Pani Luid-garda "...była łaskawa dla mieszkaców, cho­rych wieśniaków leczy­ła osobiście ziołami. Teodor Christiani przebywał   przeważnie w Wiedniu, gdzie miał własny dom a do Trzciany przyjeżdżał jedynie na okres wakacji. Majątkiem zarzą­dzała jego żona przy pomocy rządcyKolejnym właścicielem dworu był Henryk Christiani. Po I wojnie światowej w 1922 roku rozparcelował on folwark na Słotwince pomiędzy chłopów. Zmarł w 1931 roku pozostawiając wdowę Olgę, dwie córki i syna. Syn Henryka służył w armii austriackiej a po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, wstąpił do wojska polskiego. W czasie ofensywy Sowietów na Warszawę w 1920 r,, zbiegł z wojska i umknął do Wiednia. Po II wojnie majątek został rozparcelowany a w parku i budynkach dworu zorganizowano szkołę ponadpodstawową. Wdowa po Henryku -Olga zmarła w 1951 roku i została pochowana w Trzcianie w rodzinnym grobowcu.

 
 
 

posiadamy certyfikat

 

posiadamy certyfikat Rejonowej Sieci Szkół Promujących Zdrowie

 

uczestniczymy w programie

 

nasza miejscowość na mapie

Trzciana 2006 Wszelkie prawa zastrzeżone