Pierwotne dzieje każdej wioski łączą się z historią dworu
i jego dziedziców. Kim byli i kiedy nastali pierwsi właściciele Trzciany?
Pewne informacje na ten temat uzyskałem z publikacji K.Baczkowskiego
"Dzieje Sędziszowa Małopolskiego i okolic", ks. Jana Wołka
-Wacławskiego "Będziemyśl i Klęczany" oraz publikacji Jana
Pęckowskiego " Dzieje miasta Rzeszowa do końca
XVIII w."
Wymienione opracowania poparte były przez ich
autorów mrówczą pracą przeglądania tomów Akt Grodzkich, Akt
Pilzneńskich oraz źródeł dziejowych - Dział Staropolski
mieszczących się w Państwowym Archiwum w Krakowie. Niedostatek źródeł
nie po zwala jednak na pełne odtworzenie dziejów dworu w Trzcianie.
W
okresie rozbicia dzielnicowego (bo na ten okres należy dopatrywać się początków nadań własnościowych dla terenów
Trzciany) obserwujemy kilka typów własności : osady stanowiące
uposażenie kasztelanii sandomierskiej, dobra królewskie tzw.
królewszczyzny, dobra stanowiące własność kościoła (biskupstwa,
opactwa, dobra plebańskie) i dobra nadane, stanowiące własność rycerską.
Pierwsze dostępne informacje źródłowe wskazują na to, że Trzciana
należała do nadań rycerskich a początki historii dworu związane są z
rycerzami legitymującymi się herbem Półkozic.
W XIV w. dwaj ostatni Piastowie, jednocząc i scalając państwo, napotkali
- ze strony niektórych potężnych lecz wrogich im rodów - tendencje
odśrodkowe. W tej sytuacji zaczęli faworyzować rody rycerskie, które
zasłużyły się u boku króla. Do ich grona należał też rycerz Jan
Pakosławic herbu Półkozic (Połukoza) pochodzący ze Stróżysk w powiecie
wiślickim. Wspomniany Jan Pakosławic nagrodzony został przez króla
Kazimierza Wielkiego w 1354 r. dziedzicznym
nadaniem okręgu rzeszowskiego,
należącego przed przyłączeniem Rusi Czerwonej do Polski
najprawdopodobniej do strefy wpływów książąt ruskich. Nadanie obejmowało
"... miasto Rzeszów z całym okręgiem w ziemi ruskiej, położone według
granic jakie posiadało za czasów książąt ruskich, od wsi Dąbrowa na
pograniczu ziemi sandomierskiej po Leżajsk na wschodzie i zamek Czudec
na południu...".
Ród Półkoziców w XIII i XIV w.
swoją pozycję i znaczenie w dużej
mierze zawdzięczał również swoim związkom z Kościołem, gdzie różnie jego
członkowie piastowali wysokie urzędy. W XIV w. do herbu Półkoziców,
oprócz wspomnianego, zaliczane były również rody : Sopichowskich,
Czarnkowskich, Ligęzów, Niewiarowskich i Marszowskich.
Przy posiadłościach
rycerskich fundowane były kościoły i powstawały parafie.
Trzciński
(Trzcieński) herbu Półkozic..." Czyżby Jan
Trzciński i Jan Sopichowski byli tymi samymi osobami ?Jak więc widać, na
przełomie XIV i XV w. rycerskie własności ziemskie od Leżajska po
Sędziszów i Czudec, zdominowane były przez spokrewnione ze sobą
dwa rody Pakosławiców - Rzeszowskich
i Sopichowskich. Uwzględniając silne powiązania majątkowe w tych
czasach, możemy wnioskować, że wymienieni :
Paweł, Anna (Czarnkowscy ? ), Jan
Trzciński (Sopichowski ?) byli spokrewnieni z rodam Sopichowskich herbu
Półkozic. Śledźmy zatem dalej dzieje tego rodu. Po małżeństwie
Jana Sopichowskiego z Anną, część Trzciany została przekazana ich córce
Dorocie. Faktycznym zarządcą majątku był jednak Jan. W 1490 r Jan i
Dorota w wyniku kłopotów finansowych zastawili Będziemyśl,
Klęczany, Dąbrowę, Księżomost i
udział w Trzcianie wraz z połową lasu zwanego Gózd, Janowi z
Broniszowa za 500 grzywien. Zastaw nie był trwały i z początkiem XVI w.
widzimy dobra te ponownie w ręku Jana Sopichowskiego.
(9} Tenże Jan Sopichowski z
Będziemyśla, czasami zwamy w aktach Janem Sopichowskim z Trzciany był
człowiekiem wykształconym, zamożnym, wpływowym ale również jak w tych
czasach powszechnie zdarzało się, człowiekiem warcholskim i krewkim.
Utrzymywał on kontakty z sąsiadami
Rzeszowskimi... "Pożyczał on np. Andrzejowi Rzeszowskiemu na hipotekę
pod zastaw wsi Rudna 1000 florenów, Augustowi Rzeszowskiemu na
hipotekę wsi Świlczy i części młyna w Rzeszowie, Piotrowi Rzeszowskiemu
dał w zastaw połowę Ruskiej Wsi i młyn w Rzeszowie zaś wieś Przybyszówkę
wziął Sopichowski w dzierżawę od Rzeszowskich. Na tym tle dochodziło do
licznych zatargów i procesów między Rzeszowskimi i Janem Sopichowskim. I
tak w 1500 r nie mogąc doczekać się zwrotu pieniędzy, Sopichowski
wraz z niejakim Hieronimem Jagiełką
zebrał swoich ludzi, uzbroił ich w rusznice, piki i inną broń,
najechał na Staromieście na dobra Mikołaja Wapowskiego spokrewnionego z
Rzeszowskimi. Ten w porę ukrył się przed zbrojnym sąsiadem. Nie
znalazłwszy go, poniszczyli słudzy urządzenia domowe, pozabijali zwierzęta, żonę i
jego siostrę pobili, pokaleczyli i wyrzucili z mieszkania..." °0)
Głośna ta sprawa oparła się o sąd grodzki w Przemyślu.Ale
również poszkodowany pośrednio w tym zajściu Andrzej Rzeszowski,
nie był
świętoszkiem, bo miał wcześniejsze grzeszki warcholstwa na sumieniu.
Widząc w sąsiednim miasteczku Sędziszowie konkurencję dla rozwoju
Rzeszowa "... wykorzystał zbiegostwo swego
poddanego Rachwała Niedźwiadki, który
przyjął poddaństwo Sędziszowa,
najechał to miasteczko w 1491 r. Zebrawszy 100
jazdy i 340 pieszych (w tym 60
szlachty) tak obsadził miasteczko, że nikt nie mógł się wymknąć,
zburzył dom, w którym mieszkał Niedźwiadek, pojmał go, raniąc
innych domowników. W wyniku swoich
gróźb sprawił, że około 50 mieszkańców opuściło konkurencyjny
Sędziszów..."('!)
O
powszechności takiego "stylu rozwiązywani sporów" na tych terenach w
okresie
nieco późniejszym, świadczy znana postać Stanisława Stadnickiego,
zwanego
"diabłem łańcuckim". Spośród wielu "wyczynów" Stadnickiego należy
wspomnieć
zajazd jego na Sędziszów w 1608 r., gdzie "... doszczętnie złupił
miasto, nie
oszczędzając także kościoła parafialnego, gdzie dopuszczono się
świętokradztwa..."(12)
Powracając do próby odtworzenia dziejów rodu Sopichowskich właścicieli
min. Trzciany, odnotowujemy śmierć Jana Sopichowskiego
najprawdopodobniej w roku 1514. Dobra po nim odziedziczył jego syn
Marcin. Marcin Sopichowski
jako
dworzanin króla Zygmunta Augusta, nie przebywał na stale w swoich
dobrach a nawet w 1527 r przekazał ich administrowanie w ręce starosty
pilzneńskiego Jana Tarnowskiego.
Własność Trzciany dzielił z Wacławem, Janem i Krzysztofem
Trzcieńskimi.
Trzcieńscy wywodzili się z jakiejś bocznej linii rodu Sopichowskich a
nazwisko przyjęli prawdopodobnie od nazwy miejscowości, której byli
współwłaścicielami. Tworzenie nazwisk właścicieli dóbr od nazw
miejscowości było w tym czasie
powszechne.
Ród Sopichowskich odgrywał na przełomie XV i XVI w. dość poważną
rolę. Obok wspomnianego Marcina - dworzanina króla Zygmunta Augusta,
należy
wymienić
znaczącą rolę jaką odgrywał na dworze króla Aleksandra jego ojciec Jan.
Posłował on w imieniu króla Aleksandra w 1503 r do króla węgiersko -czeskiego
Władysława II. Król Aleksander w tym czasie wziął go w obronę, po
znanym zajeździe na Rzeszowskich. Przestrzegał on pismem "... by pod
nieobecność Sopichowskiego, nie czynili mu krzywdy sąsiedzi, z którymi
miewał zatargi..."
Sopichowscy przykładali również dużą wagę do wykształcenia. W spisie
Album
Studiorum
uniwerstytetu krakowskiego znaleźć można wśród scholarów nazwiska
Sopichowskich : Klemensa z 1411 r, Adama i Stanisława syna Jana z 1453
r, Marcina syna Jana z 1500 r,
Marcina syna Marcina z 1585 r.
Marcin Sopichowski zmarł w 1546 r, pozostawiając synów Jana i Wojciecha,
z których pierwszy ożenił
siew
1551 rz Katarzyną córką Stanisława
Jordana z Zakliczyna i odziedziczył większość dóbr ojcowskich. Jan i
Katarzyna
mieli
synów: Piotra, Jana i Mikołaja.Wojciech
natomiast otrzymał tylko Dąbrowę, szukając jako starosta leżajski i
zarządca ceł wielkopolskich kariery na innym terenie. Wojciech z
pierwszego
małżeństwa z Zofią z Żerkowa miał synów Marcina i Wojciecha oraz córkę
Annę, z drugiego zaś związku z Dorotą z Witkowie - córkę, również Annę.
Jak już wspomniano, zarządcami Trzciany po roku 1514 byli Trzcieńscy.
Wzmianka w Aktach Pilzneńskich z roku 1560 mówi, że "...Jan Sopichowski
syn
Marcina dał w zastaw wieś Księżomost Krzysztofowi Trzcieńskiemu ze
Trzciany
za 558 złp..."
(17)
W roku 1581 dobra Trzciany i
Słotwinki przechodzą jednak na
własność wdowy po Janie - Katarzyny
Jordan - Sopichowskiej.
Śmierć Jana Sopichowskiego i małżeństwa córek Wojciecha, stały się
przyczyną
licznych sporów i skomplikowały stosunki majątkowe w dobrach
Sopichowskich
pod koniec
XVI w. Przyczyną sporów stały się roszczenia majątkowe mężów
córek Wojciecha. Wspomniana już
pierwsza Anna wychodzi za mąż w roku 1601
za Wawrzyńca Spytek - Jordana z
Zakliczyna. Jej stryj - Jan ożeniony był, jak już wspomniano, z
Katarzyną z domu Spytek Jordanowa z Zakliczyna. Wawrzyniec
Spytek - Jordan był człowiekiem
wykształconym. Po studiach w Padwie, został rotmistrzem królewskim a w
roku 1611, stolnikiem lwowskim. Zmarł w 1626 r. Druga córka
Wojciecha (Anna z drugiego małżeństwa) wyszła za Jakuba Leśniowskiego z
Zimnej Wody , podczaszego lwowskiego.Po
wielu sporach, pretensjach i spłatach majątkowych, dobra Trzciany
przechodzą w posiadanie Anny i Jakuba Leśniowskich a po śmierci Jakuba w
roku
1622, na
jego brata Mikołaja Leśniowskiego, kasztelana Czechowskiego.
Spadkobiercami Mikołaja na dobrach Trzciany zostali jego synowie :
Marcin i Stefan. Jeszcze z roku 1663 istnieje wzmianka, że Marcin Leśniowski
spłacał plebanowi z Mrowli sumę 210 florenów Jak widać połowa XVI
w. to początek przechodzenia dóbr Sopichowskich {w
wyniku koligacji małżeńskich,
zastawów i sprzedaży) w inne ręce.
W latach 60-tych XVII w. Leśniowscy sprzedali dobra Trzciany
prawdopodobnie Lubomirskim, możnym magnatom, którzy będąc w tym
czasie u szczytu swej potęgi, wykupywali wiele posiadłości na terenie
Małopolski
Jak się wydaje, jedyny,
materialny dowód tych czasów,znajduje
się obecnie w muzeum
w Rzeszowie. Jest to fragment.nagrobka pochodzący ze starego kościoła w
Trzcianie i datuje się
na lata
30-te XVII w.Jest
to nagrobkowa rzeźba
przedstawiająca figurę klęczącego
rycerza. Przedstawia
praw-dopodobnie Mikołaja
Leśniowskiego z Zimnej Wody,
i
będącego w tym czasie właścicielem
Trzciany,a zmarłego w 1622 r.
Figura ta została znaleziona w
I podziemiach starego drewnianego
kościoła, podczas jego
rozbiórki w roku 1899.Przypuszczenie, że dobra Trzciany znalazły się w
rękach Lubomirskich
potwierdza wzmianka z 1661 roku, która mówi że "... sędziszowskie dobra
Lubomirskich ( Sędziszów, Wolica Piaskowa i Ługowa, Sielec, Trzciana,
Słotwinka ) przeszły wraz z ręką
Krystyny Lubomirskiej w posiadanie Feliksa
Potockiego, jednego z
najpotężniejszych magnatów polskich końca XVII w.,
stopniowo sięgającego po godności :
wojewody sieradzkiego 1669, kijowskiego
1682, krakowskiego 1685, hetmana
polnego koronnego 1692 i ostatnim roku życia - hetmana wielkiego
1702.Ogromne
zniszczenia jakie spowodowały wojny i zarazy w drugiej
połowie XVII w. spowodowały kłopoty finansowe nawet u możnych magnatów.
Niektóre ościenne majątki musiały pójść pod zastaw. W roku 1669 dobra
Trzciany
są reprezentowane przez Zygmunta Topór-Hinka i jego żonę Eufrozynę z
Tęczyna
Ossolińską. Po śmierci Zygmunta, jego żona wyszła po raz drugi za mąż za
Andrzeja Topór-Hinka Prusinowskiego z
Prusinowa, pułkownika królewskiego,
kasztelana połanieckiego,
zasłużonego później w bitwie z Turkami pod Wiedniem. Z początkiem XVIII
w. Andrzej Topór-Hinek wykupił prawie wszystkie posiadłości po rodzie
Sopichowskich (później Leśmowskich, Zieleńskich i Jordanów )W
roku 1700 proboszczowie
:sędziszowski Jaroszewski
i trzciański Suchecki,
pożyczyli
Feliksowi i Krystynie Potockim 6000
złp na wykupienie zastawionych
u Hinków dóbr Trzciany i Słotwinki.
Feliks Potocki wraz z żoną
Krystyną
poświęcali wiele uwagi fundacjom
kościelnym w swoich
włościach. Po jego śmierci w
1702 r. dzieło kontynuował jego syn Michał
- zwolennik króla Leszczyńskiego
, przeciwnik Sasów. "...Pamiętne na trybunałach pisał wyroki
przeciw heretykom i koronował ciągle
obrazy N.M.Panny.
on to fundował w Sędziszowie w roku 1739 kościół i klasztor 00
Kapucynów,
gdzie też pochowany został w roku 1749. Był to mąż wojennemi dzieły
sławny i na
chwałę
Bożą wylany..." (
2A
} Michał Potocki zostawił potomstwo : Antoniego,
Piotra i Krystynę. Trudno ustalić
dokładnie, jak długo Trzciana wchodziła w skład dóbr Potockich i
kto z tego rodu mieszkał we dworze w Trzcianie. Być może, w
ich imieniu majątkiem opiekowali się
zarządcy łub ktoś z bocznej linii rodu.
Niemniej jednak o przynależności Trzciany w pierwszej połowie XVIII w.
do posiadłości Potockich świadczy następująca wzmianka zamieszczona w
kronice
parafii trzciańskiej "... koło czerwca 1899 r. przystąpiono do
rozbierania podziemnych
piwnic i grobowców starego kościoła, w których spoczywały ciała funda-torówr
- kolatorów i ciała starych wojowników' z herbami Tarnowskich-Ligęzów i
Potockich, do których jak świadczą kamienne figury św. Jana przy
gościńcu, również i Trzciana od roku i 700 z przyległościami należała.Brak
materiałów źródłowych nie pozwala na dokładne odtworzenie
dziejów dworu w Trzcianie w XVIII w.
Dzierżawcą Trzciany w 1795 r. wymieniany jest Jan Olszański(26)
zaś do połowy XIX w. istnieją jeszcze
wzmianki w kronice parafialnej
o właścicielach lub raczej dzierżawcach : Osuchowskich i
Rogalińskich. Rozbiory i zawieruchy powstań niepodległościowych a może i
represje zaborców wpłynęły na to, że majątek popadł w długi i został
przez zaborczy rząd austriacki skonfiskowany. Nabył go prawdopodobnie w
roku 1846 baron Jan Christiani
Grabieński. " Był to pan ludzki i starał się ulżyć chłopom.
Za jego czasów rząd austriacki rozpoczął budowę kolei żelaznej Kraków -
Lwów
zwaną koleją Karola Ludwika., Przy jej wytyczaniu tor miał przebiegać
przez stare
zabudowania'dworskie. Wówczas to zostały wybudowane nowe zabudowania
dworskie, folwarczne, browar oraz całość została okolona murem. Cegłę na
to
przedsięwzięcie wypalano w dworskiej cegielni, która znajdowała się na w
pobliżu
obecnego nowego cmentarza.Staraniem
Jana Christianiego było
wybudowanie okazałego budynku stacyjnego
i stacji kolejowej. Przyczyniło się to w późniejszym okresie
czasu do tego, że wielu
mieszkańców Trzciany znalazło
zatrudnienie na kolei.
Po śmierci Jana,
majątek przeszedł na
barona Teodora Korn-wald
Christianiego i jego żonę Luidgardę
z Zagórskich. Jej to staraniem
i wspomożeniem finansowym wybudowano w roku
1898 nowy kościół i kaplicę na
nowym cmentarzu. Pani Luid-garda
"...była łaskawa dla mieszkaców,
chorych wieśniaków leczyła
osobiście ziołami. Teodor Christiani
przebywał przeważnie
w Wiedniu, gdzie miał
własny dom a do Trzciany przyjeżdżał jedynie na okres wakacji. Majątkiem
zarządzała
jego żona przy pomocy rządcyKolejnym właścicielem dworu był Henryk
Christiani. Po I wojnie światowej w
1922 roku rozparcelował on folwark na Słotwince pomiędzy chłopów. Zmarł
w 1931 roku pozostawiając wdowę Olgę, dwie córki i syna. Syn Henryka
służył w armii austriackiej a
po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, wstąpił do wojska
polskiego. W czasie ofensywy
Sowietów na Warszawę w 1920 r,, zbiegł z wojska i
umknął do Wiednia. Po II wojnie
majątek został rozparcelowany a w parku i
budynkach dworu zorganizowano szkołę
ponadpodstawową. Wdowa po Henryku -Olga zmarła w 1951 roku i
została pochowana w Trzcianie w rodzinnym grobowcu. |